Orzechowe ule



Przepis na te ciasteczka mieliśmy od początku naszej działalności od zaprzyjaźnionej osoby, ale nie bardzo wiedzieliśmy jak się za nie zabrać.  Potem odkryliśmy, że istnieją specjalne foremki na ule. Następnie kupiliśmy je, ale też swoje musiały odleżeć. I w końcu nadszedł ten dzień, są zrobiliśmy je - orzechowe ule. Musimy stwierdzić że opłacało się czekać, a poza tym fajne jest jeszcze to że nie trzeba ich piec i kto się boi piekarnika to propozycja dla niego. 


Składniki:

Ule:
300 g zmielonych orzechów włoskich
200 g cukru pudru
40 g rozpuszczonego masła
2 łyżeczki gorzkiego kakao
¼ łyżeczki cynamonu
3 łyżeczki cukru wanilinowego
3 łyżki mleka skondensowanego
2 łyżki spirytusu


Dodatkowo:
andruty
masa kajmakowa

Z andrutów wykroić kółeczka o takiej samej średnicy jak podstawa foremki do ula.
Orzechy połączyć z cukrem pudrem, cukrem wanilinowym, kakao i cynamonem – wymieszać. Dodać rozpuszczone masło, mleko skondensowane i spirytus – dokładnie zmiksować. Masa jest gotowa do wylepiania uli. Zamkniętą foremkę należy wypełnić masą i docisnąć, aby masa wypełniła każdy rowek foremki (masa ma taką strukturę, że przy wylepianiu będziecie mieć całe palce w tłuszczu, jednak właśnie to powoduje, że ule mają pożądany kształt i idealnie odchodzą od foremki. Po zestaleniu w lodówce, tłuszczu nie będzie widać). Następnie należy zrobić dziurkę w ulu i napełnić ją masą kajmakową za pomocą rękawa cukierniczego. Ostatnia czynność to przylepienie kółeczka z andruta do spodu, które należy lekko docisnąć, uważając żeby nie pękło. Delikatnie otworzyć foremkę i wyjąć ul.











Komentarze

Popularne posty