Śledzie po florencku

Śledziki z historią, może nie akurat pochodzącą z florencji, ale rok temu zaginęły nam one podczas wigilii i znalazły się dopiero na drugi dzień. Ważne jednak, że się znalazły i zasmakowały naszym gościom. Kilka składników i smaczne śledziki gotowe. Sprawdzą się na każdej imprezie zarówno świątecznej jak i imieninowej. Tylko dobrze je pilnujecie ...


Składniki:

400 g solonych filetów a’la matjas
10 suszonych pomidorów w oleju
1 duża cebula
1/2 pęczka natki pietruszki
2 ząbki czosnku
2 łyżki musztardy francuskiej
2 łyżki octu spirytusowego 10%
około 2/3 szklanki oleju rzepakowego

Filety śledziowe przełożyć do miski, zalać zimną wodą i tak zostawić do moczenia przez 3 godziny. W tym czasie raz wymienić wodę.
Cebulę obrać i pokroić w kosteczkę. Przełożyć do miseczki, lekko posolić, przemieszać i tak zostawić na kilka minut, aż zmięknie.
Czosnek obrać i pokroić w plasterki. Natkę pietruszki umyć i drobno posiekać. Suszone pomidory odsączyć z zalewy i pokroić w paski.
Filety śledziowe osuszyć za pomocą ręczników papierowych, a następnie pokroić na kawałki takie około 2 cm. Przełożyć je do miski, dodać cebulę, natkę pietruszki, suszone pomidory, czosnek i przemieszać. Na koniec dodać dwie łyżki octu oraz musztardy francuskiej i ponownie dokładnie wymieszać. Do słoika wlać olej. Następnie przełożyć śledzie z pozostałymi składnikami. Słoik zakręcić i delikatnie przemieszać. Śledzie przechowywać w lodówce.








Komentarze

Popularne posty